fot. British Cycling

Dan Bigham podjął dziś próbę pobicia rekordu Wielkiej Brytanii w jeździe godzinnej, należącego do Bradleya Wigginsa. Zakończyła się ona powodzeniem – w 60 minut Bigham przejechał, 54,723 kilometra, dzięki czemu poprawił wynik Wigginsa o prawie 200 metrów.

Wczoraj na welodromie w Grenchen nową rekordzistką świata w jeździe godzinnej kobiet została Joscelin Lowden, która zdołała przejechać 48,405 kilometra. Dziś na szwajcarskim torze z czasem walczył jej narzeczony, Dan Bigham, którego celem było pobicie rekordu Wielkiej Brytanii. Od 2015 roku należał on do Bradleya Wigginsa, który w Londynie w godzinę pokonał dystans 54,526 kilometra.

Brytyjczykowi udało się uzyskać lepszy wynik od swojego rodaka – w Grenchen w godzinę przejechał on 54,723 kilometra – 197 metrów więcej od dotychczasowego rekordzisty.

– Czułem się dobrze zarówno podczas rozgrzewki, jak i na torze. Miałem określone cele na każde pięć minut, więc dokładnie wiedziałem, jaki muszę mieć czas. Przez ostatnie 25 minut jechałem w okolicach 16,00 i 16,10 s, dzięki czemu udało mi się pobić rekord

– mówił Dan Bigham w rozmowie transmitowanej w kanale thecyclingdane w serwisie YouTube.

Aktualnym rekordzistą świata jest Victor Campenaerts, który dwa lata temu w Aguascalientes (Meksyk) przejechał 55,089 kilometra. Nawet gdyby Danowi Bighamowi udało się osiągnąć lepszy wynik od Belga, nie zostałby on uznany za oficjalny rekord świata. Wszystko z powodu przepisów antydopingowych – jako że nie jest on kolarzem ekipy WorldTeams lub ProTeams, nie znajduje się na oficjalnej liście „UCI Testing Pool”, przez co musiałby ponieść koszty testów antydopingowych. Jak podaje portal road.cc, wynoszą około 7000 funtów.

Na obecną chwilę nie wiadomo, czy Brytyjczyk zdecyduje się na pobicie rekordu świata w jeździe godzinnej. Zamierzał to zrobić natomiast jego rodak – Alex Dowsett, jednak z powodu zakażenia koronawirusem, jego próba została przełożona.