fot. Szymon Gruchalski

Szymon Sajnok (CCC Team) powiedział w wywiadzie udzielonym „TVP Sport”, że chciałby uniknąć kiepskiego początku omnium – tak, jak miało to miejsce podczas ostatnich mistrzostw świata. Mam nadzieję, że scratch mimo wszystko pojadę przyzwoicie i zakończę go w pierwszej „piątce”, żeby nie mieć za dużej straty – mówi Polak.

Szymona Sajnoka, obrońcę tytułu mistrza świata w omnium (wielobój) zapytano, która konkurencja jest jego ulubioną, a której się obawia. W Apeldoorn w scratchu był dopiero jedenasty, a mimo to zdobył tęczową koszulkę.

Najbardziej obawiam się w scratchu, a najlepiej czuję się w wyścigu eliminacyjnym. Chciałbym uniknąć tak kiepskiego początku. Mam nadzieję, że scratch mimo wszystko pojadę przyzwoicie i zakończę go w pierwszej „piątce”, żeby nie mieć za dużej straty. Wyścig może potoczyć się zupełnie inaczej, niż przed rokiem. Mamy połowę drogi kwalifikacji olimpijskich, wszyscy są w formie. Dlatego wolałbym zacząć omnium znacznie lepiej, bo odrabianie strat może być dużo trudniejsze

– powiedział Szymon Sajnok.

W minionym sezonie Pucharu Świata Sajnok tylko dwukrotnie miał okazję spotkać się z rywalami, z którymi teraz zmierzy się w Pruszkowie – było to w Paryżu i w Berlinie. Działo się tak, ponieważ ma on zobowiązania wobec drużyny CCC Team, a ponadto nie stawia toru na piedestale swojej kariery, o czym powiedział portalowi Natorze.pl podczas zimowego zgrupowania w hiszpańskiej Denii (wywiad tutaj).

Nie nastawiałem się specjalnie na Puchary Świata. Moim celem są mistrzostwa świata, a na nie i tak muszę przygotowywać się m.in. na szosie. Moja nieobecność nie wpłynęła też na ranking olimpijski. Punkty liczą się dla kraju, a koledzy dobrze mnie zastępowali. Myślę, że wszystko gra, jeśli o to chodzi

– wyjaśnił Sajnok i dodał, że nie przejrzał jeszcze nawet listy startowej.