fot. UCI

Pierwsza odsłona zmagań w egipskim upale kończy się dla polskiej reprezentacji w trudny do opisania sposób. Ciężko rzec, że negatywnie, bo ze sportowego punktu widzenia, było dobrze. Powinniśmy kończyć ten dzień z dwoma medalami, lecz niestety przez błędy niezależne od naszej kadry przechodzi on do historii z tylko jednym brązem na koncie, zasłużonego krążka, wywalczonego przez Maje Tracką w konkurencji scratch brakuje.

Sędziowie zawiedli i to na całej linii, a impreza o randze mistrzostw świata w oczach odbiorców staje się co najmniej średnio udanym kabaretem. Jeśli ktoś na tak ważnej imprezie, być może najważniejszej w dotychczasowych karierach tych młodych zawodników i zawodniczek, nie potrafi policzyć do 30, to coś jest nie tak. Mowa oczywiście o wydarzeniach z konkurencji scratch w wykonaniu juniorek. Zawodniczki miały rywalizować na dystansie 7500 metrów dzieląc to przez długość toru, czyli 250 metrów, do pokonania miały 30 okrążeń wydaje się proste prawda? Jak się okazało, za trudne dla sędziów odpowiedzialnych za przeprowadzenie MISTRZOSTW ŚWIATA do lat 19 w egipskim Kairze. Zawodniczki usłyszały dzwonek, jasna informacja, że nadchodzące okrążenie jest tym finałowym i teraz ma miejsce decydująca rozgrywka, toczy się zażarty finisz, zawodniczki wpadają na kreskę, Polka jest trzecia, wybuch radości, ma medal mistrzostw globu, coś wspaniałego, lecz chwilę później jak grom z jasnego nieba spada niewiarygodna informacja. Sędziowie pomylili ilość okrążeń! Zadzwonili o jedno za późno i to rezultaty z przejazdu przez linię mety 250 metrów wcześniej niż sądziły zawodniczki, zadecydują o końcowym rozdaniu medalowym, absurd? Mało powiedziane. To jest czysta kradzież, uderzenie w psychikę tych młodych zawodniczek, wyśmianie i oplucie ich ciężkiej pracy, potu wylanego na treningach przez same kolarki, stresu ich trenerów, pracy ludzi odpowiedzialnych za logistykę, fizjoterapeutów, mechaników. Absolutnie każdego kto na ten medal się złożył, tych ludzi po prostu wyśmiano w twarz. Polscy przedstawiciele złożyli odwołanie od takiej decyzji, ale jak to się zakończy, niestety możemy się domyślać. Po czymś takim absolutnie odechciewa się pisać cokolwiek dalej o tej pseudo imprezie, ale cóż, przejdźmy do podsumowania i przekazania wyników z dzisiejszego, dziwnego dnia.

Scratch juniorek

Oficjalną jak i nieoficjalną złotą medalistką została Niemka Jette Simon, srebrny medal wręczony został Belgijce Marith Vanhove, a powinien Rosjance Valerii Valgonen, brąz powędrował na szyję Włoszki Valentiny Basilico, medal prawowicie należący do Polki – Mai Trackiej. Na tym skończmy.

Wyścig na dochodzenie juniorek

Polki w składzie: Olga Wankiewicz, Wiktoria Milda, Tamara Szalińska oraz Anna Długaś wywalczyły 4. czas w eliminacjach z wynikiem 4:43.249 i awansowały do 1. rundy, gdzie zmierzą się z najlepszymi w kwalifikacjach Rosjankami.

Wyścig na dochodzenie juniorów

Polacy w składzie: Dominik Ratajczak. Kamil Dolak, Jakub Lewandowski, Piotr Maślak, zajęli 4. miejsce w kwalifikacjach z czasem 4:14.697. W 1. rundzie rywalizowali z Włochami, którym niestety ulegli i pożegnali się z dalszą rywalizacją.

Sprint drużynowy juniorów

Polacy w składzie: Tomasz Grzesiak, Radosław Laskowski, Mateusz Przymusiński oraz Marcin Marciniak wywalczyli brązowy medal! W decydującym biegu nasi reprezentanci pokonali rywali z Malezji. Gratulacje! Złoto zdobyli Rosjanie, srebro Niemcy.

Sprint drużynowy juniorek

Polki nie brały udziału w tej konkurencji. Tęczowe koszulki wywalczyły Rosjanki, srebro Niemki, brąz natomiast Włoszki.

Poprzedni artykułMŚ juniorów w Kairze 2021: Program pierwszego dnia
Następny artykułMŚ juniorów w Kairze 2021: Program drugiego dnia