Nikola Sibiak jest wielką nadzieją polskiego kolarstwa torowego. Ostatnio polska sprinterka została orliczką. W wywiadzie opowiedziała nam m.in. o tym, jak radzi sobie w nowej kategorii.
Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata juniorów zdobyłaś aż 3 medale. To duży wyczyn.
Sama się nie spodziewałam aż takiego wyniku. Stawiałam na jeden medal w sprincie drużynowym, a zdobyłam jeszcze dwa w konkurencjach indywidualnych. Po zdobyciu brązowego medalu w sprincie indywidualnym popłakałam się, bo nie mogłam uwierzyć, że naprawdę to zrobiłam i stoję na podium. Dopiero w hotelu, kiedy emocje trochę opadły to wszystko do mnie dotarło.
Czułaś trochę niedosyt, że nie zdobyłaś tytułu mistrzyni świata?
Nie czułam ani nie czuje niedosytu z tego, że nie zdobyłam tytułu mistrzyni świata. Padały czasem pytania, czy zamieniłabym 3 medale na koszulkę, za każdym razem odpowiadałam, że nie. Może to trochę dziwne, ale bardzo cieszę się z tego, co przywiozłam ze Szwajcarii. Z każdym medalem wiążą się emocje dużo łez i stresu. Na pewno jeszcze przede mną nie jedne mistrzostwa świata i szansa na zdobycie złotego medalu, którą na pewno wykorzystam!
Z jakim nastawieniem podeszłaś do zmiany kategorii z juniorskiej na młodzieżową?
Do zmiany kategorii podeszłam zmotywowana do wykonywania solidnej pracy. Nie ukrywam, że trochę stres mi towarzyszy, ponieważ będę ścigała się z bardzo dobrymi i utytułowanymi sprinterkami, ale to mnie nie przytłacza. Teraz trzeba się pokazać w starszej kategorii z dobrej strony. To co było w juniorach, zostaje w juniorach. Oczywiście nie zapominając o wynikach, ale tak naprawdę teraz zaczyna się prawdziwe ściganie. Jak zaczynałam swoją przygodę z kolarstwem w młodziczce drugorocznej, myślałam jak to byłoby fajnie być w orliczce, a teraz nim się obejrzałam już jestem w tej kategorii.
W kategorii młodzieżowców na swoim koncie masz już medale wywalczone na mistrzostwach Polski. Jak podsumujesz tamte zawody?
Młodzieżowe mistrzostwa Polski zaliczam do udanych. Jest to mój pierwszy rok w nowej kategorii. Uzyskane rezultaty pokazują, że nie stoję w miejscu i dalej się rozwijam.
Za niecałe dwa tygodnie wystartujesz w Igrzyskach Europejskich. Jaki jest twój cel na te zawody?
Igrzyska europejskie są moim pierwszym startem w kategorii elita. Chciałabym tam zdobyć przede wszystkim doświadczenie i pokazać się z jak najlepszej strony przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy U23, które zaczynają się 9 lipca w Belgii.
Jakie są twoje kolejne cele po Igrzyskach Europejskich?
Po Igrzyskach Europejskich są młodzieżowe mistrzostwa Europy, na których celuje w sprint drużynowy. Chciałabym na nich pokazać, że jestem gotowa na udział w pucharach świata, na które chciałabym pojechać.
Konkurencje sprinterskie kobiet ostatnio w naszym kraju bardzo dobrze się rozwijają. Jak podchodzisz do tego, że jesteś nadzieją polskiego sprintu?
Tak, konkurencje sprinterskie kobiet poszły zdecydowanie do przodu, co można stwierdzić po wynikach uzyskiwanych na arenach międzynarodowych.
Jakie są twoje największe marzenia związane z kolarstwem torowym?
Oczywiście, że zdobycie tytułu mistrzyni świata. Odkąd zaczęłam trenować, zawsze chciałam założyć swoją tęczową koszulkę, Bardzo bym chciała pojechać na igrzyska olimpijskie i na pewno nie wrócić bez medalu, ale czy uda mi się to zrobić zobaczymy. Ja na pewno będę robiła wszystko, żeby te marzenia spełnić.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Wywiad przeprowadził Kamil Karczmarek