fot. UCI

Uprawiający parakolarstwo Michael Teuber ustanowił na welodromie w Berlinie nowy rekord w jeździe godzinnej, poprawiając swój rezultat z 2005 roku. Po raz pierwszy próba odbyła się podczas zawodów, w których rywalizują pełnosprawni sportowcy. 

Pierwszy rekord Teuber ustanowił w maju 2005 roku na welodromie w Augsburgu, niedaleko Monachium. Przejechał wówczas 39,326 km. Teraz, podczas pierwszego dnia Pucharu Świata w Berlinie, ustanowił granicę 42,583 km. Lepiej rozłożył siły, dzięki czemu był w stanie jechać bardziej efektywnie w końcowej fazie próby.

Jestem przeszczęśliwy, że dobrze rozłożyłem siły i byłem w stanie przyspieszyć podczas ostatnich dziesięciu minut. Jestem bardzo zadowolony również z tego, że mogłem podjąć tę próbę podczas Pucharu Świata w Berlinie

– powiedział Michael Teuber.

50-letni Teuber jest w połowie sparaliżowany po wypadku samochodowym, jakiego doznał w wieku 19 lat, czyli w 1987 roku. Trzy lata spędził na wózku inwalidzkim, a kolarstwo zaczął uprawiać w 1998 roku. Od tamtego czasu zdobył pięć złotych medali olimpijskich oraz dwa tytuły mistrza świata – większość z nich to triumfy odniesione w jeździe na czas.

Próba bicia rekordu w jeździe godzinnej przez niepełnosprawnego sportowca po raz pierwszy odbyła się w ramach międzynarodowych zawodów pełnosprawnych sportowców. Warto odnotować, że podczas kolejnej, czwartej rundy Pucharu Świata w kolarstwie torowym w Londynie również odbędą się zawody parakolarzy.

Gratulacje dla Michaela za jego wspaniałą jazdę i złamanie bariery 40 kilometrów. Dwa lata po tym, jak Colin Lynch ustanowił rekord klasie C3, on ponownie dostarczył dowodów na to, że popularność UCI Hour Record timed by Tissot wzrasta. Cieszę się z jego występu także z tego powodu, że odbył się on podczas Pucharu Świata w Berlinie, co zapewniło mu większy rozgłos

– powiedział prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient.

Poprzedni artykułPuchar Świata w Berlinie: Mateusz Rudyk z rekordem Polski!
Następny artykułPuchar Świata w Berlinie – dzień ostatni. Polacy bez medali
Marta Wiśniewska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.