W poniedziałek, 20 czerwca, w Pruszkowie odbyło się Walne Zgromadzenie Delegatów Polskiego Związku Kolarskiego. Delegaci wyrazili zgodę na sprzedaż toru.
Kilka dni temu zorganizowane zostało Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów PZKol-u, którego głównym celem było uzyskanie zgody na sprzedaż pruszkowskiego welodromu, „za cenę nie mniejszą niż wartość łącznego i całkowitego zadłużenia PZKol-u na rzecz osób trzecich, na dzień zawarcia umowy sprzedaży”. Związek ma ponad 80 wierzycieli, w tym odpowiedzialną za budowę toru firmę Mostostal Puławy. Jak mówi Sebastian Rubin, wiceprezes PZKol-u, w rozmowie z Polską Agencją Prasową: – Dzisiaj łączne zadłużenie PZKol można szacować na ponad 17 milionów złotych.
By zdobyć te pieniądze, Polski Związek Kolarski chce sprzedać tor Centralnemu Ośrodkowi Sportu lub innej jednostce organizacyjnej Skarbu Państwa. W poniedziałek grono 37 delegatów Związku (z 80) zagłosowało w sprawie zgody na sprzedaż welodromu – „za” było 26 osób, natomiast przeciw temu pomysłowi głosowało sześciu delegatów. Pięciu wstrzymało się od głosu.
– Na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu została podjęta uchwała, która upoważnia Zarząd PZKol do prowadzenia dalszych rozmów związanych ze zbyciem toru i prawa użytkowania wieczystego gruntu, na którym ten obiekt jest posadowiony, do Centralnego Ośrodka Sportu lub do innej jednostki organizacyjnej Skarbu Państwa za kwotę nie mniejszą niż całość zobowiązań Polskiego Związku Kolarskiego wobec wierzycieli – mówił cytowany przez Polską Agencję Prasową Sebastian Rubin.
Jak zapewnił wiceprezes Związku, sprawa przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu jest traktowana bardzo poważnie. Dodał też, że nie ma obaw o ewentualne zaprzestanie szkolenia kolarzy i kolarek torowych na pruszkowskim welodromie.
Przeciwko sprzedaży toru Państwu jest między innymi były prezes PZKol-u – Dariusz Banaszek. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, uważa on, że welodrom jest wart nawet 170 milionów złotych – znacznie więcej niż wynoszą długi PZKol-u. Dodatkowo, według Dariusza Banaszka, Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie zostało z premedytacją zaplanowane na poniedziałek po Mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym, by część delegatów nie mogła wziąć w nim udziału. Łącznie w Pruszkowie nie stawiła się ponad połowa upoważnionych do głosowania osób. – Bezradny Zarząd PZKol chce oddać majątek środowiska kolarskiego za długi, czyli za 17 milionów złotych. To jest działanie na szkodę polskiego kolarstwa i my tak tego nie zostawimy. Spróbujemy zaskarżyć podjętą na Walnym decyzję do sądu – mówił Polskiej Agencji Prasowej Dariusz Banaszek.
Źródło: PAP