Po świetnie zorganizowanej sześciodniówce w Londynie, napływają do nas smutne wieści z drugiej części Europy. Pod koniec stycznia przyszłego roku miały zostać rozpoczęte zawody z cyklu Six Day w Kopenhadze.
Najlepsi torowcy mieli rywalizować na Ballerup Super Arena od 30 stycznia do 4 lutego, jednakże prezes firmy Sandstød Sport & Event, Michael Sandstød poinformował, że kibice kolarstwa spragnieni wielkich prędkości i jeszcze większych emocji w stolicy Danii, będą musieli obejść się smakiem.
Za pośrednictwem oficjalnej strony zawodów, Sandstød wydał lakoniczne oświadczenie, w którym bardzo przeprasza wszystkich zainteresowanych wydarzeniem za konieczność odwołania go z powodów osobistych. W szczególności zwrócił się do wolontariuszy, sponsorów, dostawców i wiernych fanów kolarstwa i poprosił ich o wyrozumiałość. Podkreślił, że ogłoszenie tej decyzji było dla niego bardzo trudne i wierzy, że w przyszłości jeszcze nie raz zorganizuje w Kopenhadze zawody tej rangi.
Przypomnijmy, że arcyciekawa seria sześciodniowych wyścigów gości na duńskim welodromie od 2013 roku. W zeszłym roku w duńskiej stolicy najlepszy po sześciu dniach ścigania okazał się duet z Belgii w składzie Kenny de Ketele i Moreno de Pauw, a na drugim miejscu byli reprezentanci gospodarzy Oliver Wulff Frederiksen i Michael Mørkøv. W 2019 roku w Kopenhadze mogliśmy kibicować dwóm polskim duetom. Daniel Staniszewski z Adrianem Teklińskim zajęli 7. miejsce, a Bartosz Rudyk i Szymon Krawczyk uplasowali się zaraz za ich plecami.