fot. Six Day Series

Wim Stroetinga, który wraz z Melvinem Van Zijlem jest jednym z faworytów do zwycięstwa w rozpoczynającej się w czwartek 24 stycznia sześciodniówce w Berlinie, powiedział organizatorom wyścigu, że uwielbia ścigać się w stolicy Niemiec i zrobi wszystko, by stanąć na najwyższym stopniu podium. 

Berlin to jedno z najwspanialszych miejsc do ścigania. Gdy startowaliśmy tutaj w 2017 roku zajęło nam trochę czasu, by przysposobić sobie publiczność. Musieliśmy utwierdzić ich w przekonaniu, że warto nam kibicować. Zrobiliśmy to dzięki dobrej jeździe i później dopingowali nas już do samego końca

– powiedział Wim Stroetinga.

33-letni Holender wygrał w tym roku zawody z cyklu Six Day Series w Londynie, startując wówczas z Yoerim Havikiem. Duet ten zapewnił sobie triumf w ostatecznej klasyfikacji na ostatnim okrążeniu madisona, który już tradycyjnie wieńczy sześciodniowe zawody torowe.

Na welodromie w Berlinie największymi rywalami Stroetingi i Havika będą gospodarze i zarazem mistrzowie świata – Roger Kluge i Theo Reinhardt.

Kiedy spoczywa na mnie presja staram się być cierpliwy. W Londynie zapewniliśmy sobie zwycięstwo na ostatnim okrążeniu i tak samo było w ubiegłym roku w Berlinie. Szalejąca publiczność pomaga, sprawiając, że robisz wszystko, aby twoje nogi były tak szybkie, jak to możliwe. Reinhardt i Kluge będą mocni, trudno będzie ich zatrzymać na domowym torze

– przyznał Stroetinga.

Zawody z cyklu Six Day Series w Berlinie będą transmitowane w Eurosporcie 2, a sprawozdania z każdego dnia rywalizacji będzie można przeczytać na naszej stronie internetowej Natorze.pl.

Poprzedni artykułSix Day Berlin 2019 na żywo w Eurosporcie
Następny artykułPuchar Świata w Nowej Zelandii – co warto zapamiętać?
Marta Wiśniewska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.