fot. Wooning Zesdaagse

Już w ten weekend na torze w Brisbane odbędzie się finał tegorocznej edycji Six Day Series. Jednymi z faworytów są Yoeri Havik i Wim Stroetinga.

Holenderski duet prowadzi w klasyfikacji generalnej Six Day Series. Havik i Stroetinga wygrali na początku sezonu w Londynie i w poprzedniej sześciodniówce w Manchesterze. Do tego Yoeri Havik triumfował z Kennym de Ketele w Hongkongu. Havik w rozmowie dla oficjalnej strony Six Day Series przyznał, że jest dobrze przygotowany do zmagań w Brisbane.

Jestem dobry i wypoczęty na tym etapie przygotowań. To jest to, co pracuje najlepiej. Pogoda jest świetna. To jak wakacje i trening w jednym. Dla mnie trening jest trochę tak jak wakacje. Możesz trenować w nowym środowisku i przyjemnej pogodzie. Są to właśnie kolarskie wakacje. Działa to bardzo dobrze

– powiedział holenderski specjalista od sześciodniówek.

Havik podsumował także zawody w Manchesterze.

W Manchesterze nie mieliśmy dużo luzu. Jeśli rywale Cię obserwują, musisz być lepszy od innych, aby wygrać. Czasami kiedy jesteś słabszy, łatwiej jest wygrać. Teraz jesteśmy faworytami i jest trudniej. Kiedy są dwa lub trzy zespoły z Australii, to oni mają przewagę. Będziemy próbować z nimi walczyć. Australijczycy są faworytami, ale postaramy się ich pokonać. Obaj jesteśmy szybcy, a jeśli Wim zachowa świeżość, to jest najszybszy na torze

– dodał doświadczony Holender.

Finał sześciodniówek potrwa 3 dni. Rozpocznie się w piątek i zakończy w niedzielę. Na liście startowej znaleźli się m.in. Yoeri Havik/Wim Stroetinga i Wojciech Pszczolarski/Daniel Staniszewski.

Poprzedni artykułVictor Campenaerts coraz bliżej próby pobicia rekordu świata
Następny artykułCzas na finał Six Day Series
Kamil Karczmarek
Dziennikarz z zamiłowania. Interesuje się wieloma dyscyplinami sportu. Od kolarstwa szosowego, po BMX, do saneczkarstwa, snowboardu i bobslei. Student turystyki historycznej.