Adrian Kaiser jest jednym z największych talentów polskiego kolarstwa torowego. 21-letni zawodnik opowiedział o tym, co sądzi na temat swojego występu na mistrzostwach świata w Pruszkowie.
W kwalifikacjach wyścigu indywidualnego na 4 kilometry Adrian Kaiser zajął 13. miejsce z czasem 4:20,523.
Czas 4:20,5, czyli poprawiony o kilka setnych sekundy w stosunku do mojego rekordu życiowego z poprzednich mistrzostw Europy. Czas był dobry, ale nie do końca mnie satysfakcjonujący. Liczyłem na dużo więcej, chociaż na rekord Polski
– powiedział Kaiser po swoim starcie dla portalu poinformowani.pl.
Wcześniej polski kolarz wystartował w wyścigu drużynowym, gdzie z kolegami uplasował się na 7. miejscu. W kwalifikacjach Polacy ustanowili rekord kraju – 3:58,473.
Jakbym miał podsumować całe mistrzostwa, to były udane, gdyż zajęliśmy z drużyną 7. miejsce z rekordem Polski. [W wyścigu pierwszej rundy z z kanadą] trochę przespałem swoją drugą zmianę. Myślę, że jakbym dojechał trzecią zmianę, to mogło być dużo lepiej
– dodał reprezentant Polski.
Dla wielu torowców specjalizujących się na średnich dystansach przyszedł czas na rozpoczęcie sezonu na szosie. Tak jest również w przypadku Adriana Kaisera.
Będę dalej trenował do sezonu szosowego. Tam będę chciał jeszcze pokazać się z jak najlepszej strony i walczyć o sukcesy
– przyznał polski kolarz.
Jednak Kaiser lepiej czuje się na torze. Coraz bardziej myśli też o igrzyskach olimpijskich.
Ostatnimi czasy bardziej wychodzi tor. Widzę tutaj ogromny potencjał. Celem jest awans drużyny na igrzyska. Zostało półtora roku i będziemy się próbowali dostać i potem walczyć o jak najlepsze miejsce
– podsumował Adrian Kaiser.
Polacy wciąż mają szansę na awans na igrzyska w drużynie. W rankingu opublikowanym po mistrzostwach świata nasz kraj zajmuje 11. miejsce. Adrian Kaiser nie może liczyć na start na igrzyskach w swojej drugiej konkurencji, w której występował w Pruszkowie. Wyścig indywidualny na dochodzenie nie jest konkurencją olimpijską.