Alex Dowsett nie pobił rekordu świata w jeździe godzinnej. Brytyjczyk w meksykańskim Aguascalientes w 60 minut pokonał dystans 54,555 kilometra.
Kolarz worldteamowego zespołu Israel Start-Up Nation, Alex Dowsett, po raz drugi w karierze podjął próbę pobicia rekordu w jeździe godzinnej. Brytyjczyk był już rekordzistą świata w 2015 roku, kiedy to ustanowił wynik 52,937 kilometra. Rekord dzierżył jednak przez zaledwie 36 dni. Już rok temu Alex Dowsett planował próbę powrotu na „tron”, jednak z powodu zakażenia koronawirusem musiała ona zostać przełożona.
W tym roku wszystko poszło jednak zgodnie z planem i Brytyjczyk przystąpił dziś do próby pobicia rekordu, należącego do Victora Campenaertsa. Belg, również w Aguascalientes, w 2019 roku przejechał dystans 55,089 kilometra.
Dowsett rozpoczął swoją próbę szybciej od Campenaertsa, ale po kilkunastu minutach wysiłku powoli zaczął tracić kolejne sekundy. Z minuty na minutę jego strata się zwiększała i pod koniec próby wynosiła około 30 sekund. Ostatecznie przełożyło się to na dystans 54,555 kilometra – niewiele ponad 500 metrów gorszy od aktualnego rekordzisty.
Alex Dowsett swoją próbą pobicia rekordu chciał zwiększyć świadomość na temat hemofilii, na którą choruje.