fot. Trek-Segafredo

Holenderka Ellen van Dijk ustanowiła wczoraj rekord globu w jeździe godzinnej. Kolarka Trek-Segafredo w 60 minut przejechała 49,254 kilometra, dzięki czemu pobiła stary rekord o 849 metrów.

Za nami pierwsza próba bicia rekordu świata w jeździe godzinnej w 2022 roku. Ellen van Dijk spróbowała wczoraj pobić kobiecy rekord, należący do Joscelin Lowden – we wrześniu ubiegłego roku Brytyjka w ciągu godziny przejechała 48,405 kilometra.

Próba Holenderki – specjalizującej się w ściganiu na szosie, a przede wszystkim w indywidualnej jeździe na czas, w której jest mistrzynią świata – zakończyła się powodzeniem. W szwajcarskim Grenchen – podobnie jak Joscelin Lowden – uzyskała wynik 49,254 kilometra, dzięki czemu została nową rekordzistką globu w jeździe godzinnej kobiet.

– Cały projekt był dla mnie niezwykły, przygotowanie było świetnym doświadczeniem. Nie mogłam sobie wyobrazić większego wsparcia od Treak. Podczas jazdy, myślałam o całym zespole, wszystkim, którzy przyłożyli się do tego sukcesu, i że muszę dać z siebie wszystko ze względu na ich wysiłki i poświęcony czas. Koniec końców, mogę tylko powiedzieć: jeździjcie na rowerach, bawcie się i czujcie się dobrze!

– mówiła Ellen van Dijk po udanej próbie pobicia rekordu w jeździe godzinnej.

Holenderka nie jest jedyną osobą, która miała chrapkę na rekord świata w jeździe godzinnej w 2022 roku. Myślą o tym również Filippo Ganna oraz Dan Bigham, który kilka miesięcy temu ustanowił rekord Wielkiej Brytanii (54,723 km). Włoch – mistrz świata w indywidualnej jeździe na czas – ma podjąć swoją próbę w sierpniu, natomiast Bigham chce pobić rekord… przed Włochem.

Wracając jeszcze do Holenderki – ustanowiła ona nowy rekord świata w jeździe godzinnej kobiet na zmodyfikowanym rowerze Trek Speed Concept (58×14).

Poprzedni artykułPuchar Narodów w Milton 2022: Mateusz Rudyk czwarty w sprincie, Daniel Staniszewski szósty w omnium
Następny artykułMłodzieżowe Mistrzostwa Polski 2022: Wyniki zawodów
Kacper Krawczyk
Student dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Oprócz szosy, uwielbia ściganie na torze. Weekendami toczy na rowerze nierówną walkę z podkrakowskimi podjazdami.