fot. BEAT Cycling

Holenderski sprinter, reprezentujący barwy BEAT Cycling – Matthijs Büchli – w przyszłym sezonie również będzie ścigał się w holenderskiej formacji, lecz nie na torze, a na szosie.

Matthijs Büchli od kilkunastu lat, z powodzeniem, ściga się na torze. W swoim dorobku ma cztery tytuły mistrza świata – w sprincie drużynowym i keirinie – dwa mistrzostwa Europy, również w drużynowym sprincie i w kilometrowej jeździe na czas, a także dwa medale igrzysk olimpijskich. Srebro wywalczył przed pięcioma laty w Rio de Janeiro w keirinie, kiedy to przegrał jedynie z Jasonem Kennym. W tym roku sięgnął natomiast po złoty medal w sprincie drużynowym, wraz z Harrie’em Lavreysenem, Jeffrey’em Hooglandem i Royem van den Bergiem.

Jak mówił w komunikacie prasowym BEAT Cycling, mimo że uwielbiał ścigać się na torze jako sprinter, w ostatnich latach stało się to dla niego monotonne. – To, wraz z osiągnięciem wszystkich moich celów, dało mi poczucie, że jako sprinter wróciłem do punktu wyjścia. Nie mogę doczekać się przekształcenia w kolarza wytrzymałościowego – głównie na szosie, ale z przymrużeniem oka patrzę też na średniodystansowe wyścigi na torze. Wielkim wyzwaniem byłoby zdobycie tytułu mistrza świata zarówno w sprincie, jak i w średnim dystansie. Na razie skupiam się jednak na startach na szosie – mówi Holender. – Jest to ekscytujące, bo mogę zrobić ogromny postęp. Nie wiem jednak, gdzie są moje limity – dodaje.

Tej jesieni Holender zadebiutował w szosowym wyścigu UCI – przejechał Craft Ster van Zwolle, gdzie zajął 87. miejsce, oraz Ronde van Drenthe, którego nie ukończył. – Fajnie było przejechać prawdziwy wyścig szosowy po ponad 10 latach i poczuć się, jak za dawnych czasów. Mimo że było ciężko, bardzo mi się podobało – powiedział.

Dla Holendra będzie to szósty sezon w ekipie BEAT Cycling.

Poprzedni artykułTheo Bos zakończył karierę
Następny artykułUCI Torowa Liga Mistrzów: Runda w Tel Awiwie odwołana
Kacper Krawczyk
Student dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Oprócz szosy, uwielbia ściganie na torze. Weekendami toczy na rowerze nierówną walkę z podkrakowskimi podjazdami.