fot. Polski Związek Kolarski

Ostatnio na mistrzostwach świata juniorów we Frankfurcie nad Odrą Nikola Seremak zdobyła aż 3 medale. W finale sprintu indywidualnego przegrała z Niemką Alessą-Catrioną Propster, a w sprincie drużynowym (z Nikolą Wielowską) i w keirinie na koniec mistrzostw wywalczyła brąz. Rok temu w Aigle razem z Nikolą Sibiak była trzecia w drużynie. Również w tym roku zdobyła złoty (sprint drużynowy) i srebrny (keirin) medal na mistrzostwach Europy. Na co dzień jest reprezentantką Klubu Kolarskiego Ziemia Darłowska.

Jak czujesz się z tym, że jesteś multimedalistką mistrzostw świata?

To bardzo miłe uczucie. Jestem zadowolona z tego, że zdobyłam tyle medali. Jednak mimo wszystko jest lekki niedosyt.

Czy spodziewałaś się tego, że możesz zdobyć medale w każdej konkurencji, w której wystartujesz?

Spodziewałam się, że są szanse na zdobycie medalu w sprincie drużynowym, ponieważ miesiąc wcześniej zdobyłam z koleżanką Nikolą Wielowską złoto w tej konkurencji. Zaskoczyło mnie to, że stanęłam na podium w każdej konkurencji.

Rok temu w sprincie drużynowym także zdobyłaś brązowy medal. Czy na tegorocznych mistrzostwach stres był mniejszy niż rok temu?

Tak, dzięki doświadczeniu z tamtego roku stres był mniejszy. Te uczucie nie było mi już obce. Dlatego łatwiej było mi sobie poradzić z presją.

W sprincie drużynowym zabrakło niewiele do awansu do finału. Czułyście niedosyt czy mimo wszystko radość z podium?

W momencie kiedy, nie dostałyśmy się do finału, byłyśmy zawiedzione. Miałyśmy ambicje na najwyższy stopień podium. W tamtej chwili nie było radości z tego 3. miejsca, ale koniec końców byłyśmy brązowymi medalistkami Mistrzostw Świata, więc to też jest powód do radości.

Rywalizacja w sprincie trwa dwa dni. Jak trudna dla Ciebie była droga do finału?

Sprinty przypadały na drugi i trzeci dzień zawodów. W drugim dniu byłam jeszcze w miarę „świeża ” i wywalczyłam wejście do półfinału. W trzecim dniu zmęczenie się nawarstwiło. Wiedziałam jednak, że reszta zawodniczek przechodzi przez to samo. Wiedziałam, że muszę walczyć do końca.

W finale przegrałaś ze znakomitą Alessą-Catrioną Propster. Zapewne szukasz sposobu, jak wygrać w przyszłości z Niemką, gdyż jesteście rówieśniczkami?

Teraz zmieniam kategorię, w której będą dużo lepsze zawodniczki niż Alessa-Catriona Propster. Dlatego teraz skupiam się przede wszystkim na tym, aby wejść na wyższy poziom i podnieść swój poziom sportowy.

Czy przed startem w keirinie presja była mniejsza ze względu na to, że miałaś już 2 medale? Jak ocenisz swój start w keirinie?

Na pewno presja była mniejsza. Walka o medale nie była już łatwa, bo nawarstwiło się zmęczenie z 5 dni. Mój start w keirinie nie poszedł po mojej myśli, ale zdobyłam brąz. Mimo wszystko cieszę się z tego wyniku.

Ostatnie wyniki polskich sprinterek we wszystkich kategoriach wiekowych, w tym Twoje sukcesy pokazują, że w polskim kobiecym sprincie jest coraz lepiej.

Tak. Myślę, że każda z zawodniczek w kobiecym sprincie wyznaczyła sobie drogę i cele, do których konsekwentnie dąży.

Niedługo czeka Cię zmiana kategorii wiekowej. W jaki sposób jesteś do tego nastawiona?

Chce podnosić swój poziom sportowy. Jest to potrzebne, żeby móc nawiązać walkę ze starszymi i bardziej doświadczonymi zawodniczkami.

Ciężka praca i walka ze swoimi słabościami są dla Ciebie kluczem do sukcesu?

Ciężka praca i walka ze słabościami jest bardzo ważna, ale jest wiele innych czynników które składają się na sukces tj. dbanie o zdrowie psychiczne i odpoczynek.

Czy myślisz już o dalszej przyszłości tj. mistrzostwa świata seniorów i igrzyska olimpijskie za kilka lat?

Tak, myślę o tym. Moim celem jest wystartować na tych zawodach. Będę robić wszystko, żeby to osiągnąć.

Dziękuję za rozmowę. 

Dziękuję.

Poprzedni artykułPolskie zwycięstwa we Lwowie
Następny artykułKonstantinos Livanos: „Chcę wystąpić na igrzyskach olimpijskich w 2024 roku”
Kamil Karczmarek
Dziennikarz z zamiłowania. Interesuje się wieloma dyscyplinami sportu. Od kolarstwa szosowego, po BMX, do saneczkarstwa, snowboardu i bobslei. Student turystyki historycznej.