Daniel Staniszewski i Wojciech Pszczolarski jednak nie wezmą udziału w Pucharze Narodów w Hongkongu. Ze względu na protesty w Kolumbii, start w drugiej odsłonie nowego cyklu, która ma zostać zorganizowana w Cali, jest pod znakiem zapytania.
Ze względu na pandemię koronawirusa reprezentacja Polski początkowo nie znalazła się na listach zgłoszeń otwierających Puchar Narodów zawodów w Hongkongu, które mają odbyć się w dniach 13-16 maja. W związku z poprawą sytuacji i uzyskaniem „zielonego światła” do rejestracji, zgłoszonych zostało dwóch zawodników – Daniel Staniszewski i Wojciech Pszczolarski, którzy mieli, odpowiednio, w omnium i wyścigu eliminacyjnym, a także w parze w madisonie.
Jak dowiedzieliśmy się od dyrektora Polskiego Związku Kolarskiego – Marka Leśniewskiego – Hongkong wymagał od kolarzy testów wykonanych w laboratoriach z akredytacją ISO 15189. Niestety kolarzom nie udało się wykonać ich zarówno w Polsce, jak i w Holandii, gdzie zawodnicy i obsługa mieli przesiąść się na samolot do Hongkongu. Z tego powodu podjęto decyzję o powrocie kadry do Polski. Jak mówi nam Marek Leśniewski, ze względu na bardzo ubogą obsadę, zawody te i tak nie miały by sensu pod kątem szkolenia – na przykład w madisonie mężczyzn, w którym mieli wziąć udział Daniel Staniszewski i Wojciech Pszczolarski, wystartuje ledwie sześć par.
Wiele drużyn zrezygnowało ze startu
W pierwszej odsłonie Pucharu Narodów początkowo miało wystartować ponad 30 klubów i reprezentacji, jednak z powodu nie najlepszej sytuacji epidemicznej i obostrzeń z nią związanych, wiele z nich zrezygnowało z udziału w zawodach. Według najnowszych list zgłoszeń, w Pucharze Narodów w Hongkongu wystartują między innymi Yauheni Karaliok (Białoruś), Tomohiro Fukaya (Dream Seeker Racing Team), Felix Gross, Theo Reinhardt (Niemcy), Ashton Lambie (USA), Yumi Kajihara (Japonia), Miriam Vece (Włochy), Anite Yvonne Stenberg (Norwegia), Wai Sze Lee (Hongkong).
Brak startu w Pucharze Narodów w Hongkongu nie oznacza jednak braku ścigania. W Holandii zorganizowano treningowe zawody dla sprinterów, w których biorą też udział podopieczni trenera Igora Krymskiego.
Start w Pucharze Narodów w Cali pod znakiem zapytania
Kilka tygodni temu w Kolumbii rozpoczęły się zamieszki spowodowane podwyżką podatków. Z biegiem czasu protesty przybrały na sile, głównie w dużych miastach, jak Bogota czy Cali, gdzie zorganizowana ma zostać druga runda Pucharu Narodów. Do tej pory zginęło kilkadziesiąt osób, a wiele jest zaginionych.
– Mimo że sytuacja w Kolumbii, szczególnie w Cali, jest niepokojąca, kontynuujemy prace związane z organizacją Pucharu Narodów w czerwcu – powiedział nam rzecznik prasowy imprezy, Gonzalo Chalo Hernandez, który dodał, że na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o problemach z realizacją tego wydarzenia. Mimo tego nie wiadomo, czy nie powtórzy się tam sytuacja z Hongkongu, gdzie wiele zgłoszonych wcześniej drużyn zrezygnowało ze startu.
Najprawdopodobniej w tym tygodniu, w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, zostanie podjęta decyzja o starcie reprezentacji Polski w kolumbijskich zawodach. Na obecną chwilę zgłoszonych jest trzynastu zawodników i dziesięć zawodniczek.
Gdyby tak się stało, niewykluczona jest zmiana kryteriów kwalifikacji do mistrzostw Europy.