fot. Ridley Bikes

Belgijski producent rowerów – marka Ridley Bikes ujawniła szczegółowe informacje dotyczące roweru Ridley Arena TT, na którym Victor Campenaerts (Lotto-Soudal) podejmie próbę pobicia rekordu świata w jeździe godzinnej. 

Zamiast robić bike fitting marka Ridley zbudowała Victorowi Campenaertsowi rower oparty na jego wymiarach, czyli dopasowała rower do kolarza, a nie odwrotnie. W związku z tym geometria Ridley Areny TT jest dokładną kopią Ridley Dean Fast, czyli czasowego roweru tej marki.

fot. Ridley Bikes

Na rurze podsiodłowej wykorzystano specjalną technologię F-Surface Plus, która polega na tym, że jest ona pokryta porowatą powierzchnią – podobną do tej, którą posiada golfowa piłeczka. Pomaga to zniwelować opór wytwarzany przez pęd powietrza.

Specjalnie zaprojektowanym i wykonanym elementem jest aerodynamiczna, karbonowa kierownica. Jej kształt powstał z odlewu przedramion i dłoni kolarza Lotto-Soudal. Marka Ridley pracowała nad jego udoskonaleniem i uzyskaniem aprobaty Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) od stycznia ubiegłego roku. Campenaerts wykorzystał ją podczas mistrzostw świata w Innsbrucku, gdzie zdobył brązowy medal w jeździe indywidualnej na czas.

fot. Ridley Bikes

Podstawa tej kierownicy ma tylko 33 cm, podczas gdy zazwyczaj jest to od 38 do 44 cm. Węższy wymiar poprawia aerodynamikę. Belg będzie korzystał z niej tylko w trakcie pierwszych 15 sekund próby, nabierając prędkość.

Wciąż nie wiadomo, z jakiego przełożenia Campenaerts skorzysta 16 lub 17 kwietnia na welodromie w meksykańskim Aguascalientes. Do wyboru jest 63×15 lub 59×14. Ridley poinformował, że przygotuje w sumie sześć tarcz i sześć zębatek w różnych rozmiarach.

Jeden obrót pedałami wyżej wymienionymi przełożeniami daje posunięcie roweru o 8,7 m. Jeśli Campenaerts będzie poruszał się z zaplanowaną kadencją 105 obrotów na minutę, oznacza to, że przejedzie 54,8 km, czyli ok. 300 m więcej niż obecny rekordzista świata w jeździe godzinnej sir Bradley Wiggins.

Campenaerts będzie używał łańcucha używanego przez kolarzy szosowych, a nie tego, przystosowanego do rowerów torowych – po to, aby zredukować tarcia w napędzie. W rowerze będą zamontowane pełne koła Campagnolo Ghibili z oponami Vittoria ze złotym bieżnikiem, który także pozwoli zniwelować tarcia.

fot. Ridley Bikes

Marka Ridley poprosiła Belgów o pomoc w wyborze nazwy dla tej „maszyny”. Ostatecznie zdecydowano się na… „Latające wąsy” (ang. Flying Moustache). 🙂

Poprzedni artykułSix Day Series: Havik i Stroetinga liderami
Następny artykułVictor Campenaerts coraz bliżej próby pobicia rekordu świata
Marta Wiśniewska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.