fot. Will Palmer/SWpix.com

Niezwykle emocjonująco zapowiada się finałowa runda UCI Torowej Ligi Mistrzów, która zostanie rozegrana w Londynie. Nikt z liderów i liderek cyklu nie może czuć się pewny zwycięstwa w klasyfikacji generalnej cyklu!

Pasjonująco zapowiada się walka średniodystansowców o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Przed ostatnim dniem zmagań w UCI Torowej Lidze Mistrzów, na pierwszym miejscu plasuje się Sebastian Mora (Hiszpania), mający na swoim koncie 99 punktów – tyle samo, co Claudio Imhof (Szwajcaria). Przed rokiem również Hiszpan przystąpił do finałowej rundy cyklu w niebieskim trykocie, jednak w dwóch ostatnich konkurencjach uległ Gavinowi Hooverowi. W tegorocznej edycji będzie chciał wymazać złe wspomnienia z pamięci i sięgnąć po zwycięstwo w klasyfikacji generalnej cyklu.

Hiszpan będzie musiał zwracać szczególną uwagę nie tylko na Claudio Imhofa, ale i trzeciego Mathiasa Guillemette (Kanada), mającego w swoim dorobku 93 punkty, a także Marka Stewarta (Wielka Brytania; 87). O pojedyncze triumfy mogą pokusić się natomiast między innymi: Dylan Bibic (Kanada), William Perrett (Wielka Brytania) czy Gavin Hoover (USA).

My będziemy trzymać kciuki za Filipa Prokopyszyna, który po czterech rundach zajmuje 14. pozycję i ma na swoim koncie 36 punktów.

Nieco mniej zacięta, przynajmniej na pierwszy rzut oka, jest rywalizacja w średnim dystansie kobiet. W „generalce” wciąż prowadzi Jennifer Valente (USA), wyprzedzająca Katie Archibald (Wielka Brytania) o 8 punktów. Z jednej strony jest to całkiem sporo, ale z drugiej – wiemy, na co stać Brytyjkę przed własną publicznością i nigdy nie można jej skreślać. Któraś z tych dwóch zawodniczek będzie świętowała dziś zwycięstwo w UCI Torowej Lidze Mistrzów, ponieważ nie jest matematycznie możliwe, by trzecia Anita Yvonne Stenberg (Norwegia; 89), tracąca do liderki 42 punkty. Jej trzecie miejsce nie jest jednak pewne – blisko Norweżki plasują się Maggie Coles-Lyster (84) i Lily Williams (79).

Niewiele większa różnica dzieli Mathilde Gros (Francja; 110) i Kelsey Mitchell (Kanada; 101). Aktualna mistrzyni świata w sprincie przystąpi do rywalizacji w błękitnym kombinezonie, jednak nie może być pewna pierwszego miejsca – Kanadyjka, mistrzyni olimpijska w tej samej konkurencji, depcze jej po piętach i wciąż może myśleć o triumfie w „generalce”. Kolejne miejsca przypadają Holenderkom, Shanne Braspennincx (95) i Steffie van der Peet (89). Urszula Łoś, która wczoraj uplasowała się na trzeciej pozycji w keirinie, zajmuje w klasyfikacji generalnej 11. miejsce (53).

Warto zwrócić też uwagę na Marthę Bayonę (Kolumbia; 85), byłą liderkę cyklu, a także Olenę Starikovą (Ukraina; 81), która wczoraj była najlepsza w sprincie, pokonując Mathilde Gros.

Po wczorajszej rundzie koszulkę lidera klasyfikacji generalnej przejął wyczerpany, ale szczęśliwy Matthew Richardson. Australijczyk, który odniósł zwycięstwo w keirinie i zajął drugie miejsce w sprincie, ma dwa punkty przewagi nad Harrie’em Lavreysenem (Holandia), który od pierwszej rundy był właścicielem wzmiankowanej koszulki. Będzie sporym zaskoczeniem, jeśli po zwycięstwo w którejś z dwóch konkurencji sięgnie ktoś inny niż Lavreysen bądź Richardson.

Pewny trzeciego miejsca powinien być Stefan Boetticher (Niemcy), mający w swoim dorobku 108 punktów. Dalej plasują się Santiago Ramirez (78) i Kevin Quintero (73) z Kolumbii. Mateusz Rudyk po czterech rundach zajmuje ósmą pozycję i traci zaledwie 3 oczka do szóstego Mikhaila Iakovleva (Izrael).

Podsumowanie piątkowych zmagań w Londynie

Pełne wyniki czwartej rundy UCI Torowej Ligi Mistrzów

Program piątej rundy UCI Torowej Ligi Mistrzów (start o 20.00 polskiego czasu):

Ostatnia runda UCI Torowej Ligi Mistrzów będzie transmitowana w sobotę od 19.30 w Eurosporcie 1 i Playerze/GCN+.

Poprzedni artykułUCI Torowa Liga Mistrzów 2022: Urszula Łoś 3., Mateusz Rudyk 5. w keirinie
Następny artykułUCI Torowa Liga Mistrzów 2022: Richardson, Gros, Imhof i Valente triumfują
Kacper Krawczyk
Student dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Oprócz szosy, uwielbia ściganie na torze. Weekendami toczy na rowerze nierówną walkę z podkrakowskimi podjazdami.