fot. Cycling New Zealand

Sprinterzy z Nowej Zelandii, którzy za kilka dni będą rywalizowali w domowym Pucharze Świata (18-20 stycznia), w samych superlatywach wypowiedzieli się o swoim nowym trenerze – byłym mistrzu olimpijskim i mistrzu świata René Wolffie. 

Przypomnijmy, że René Wolff zastąpił na stanowisku trenera nowozelandzkich sprinterów Anthony’ego Pedena, który zrezygnował po ubiegłorocznych Igrzyskach Wspólnoty Narodów. Stało się tak w obliczu oskarżeń o szykanowanie, picie alkoholu i niewłaściwie zachowanie wobec kolarzy.

Ethan Mitchell, Sam Webster i Eddy Dawkins nie zdobyli jeszcze w tym sezonie Pucharu Świata medalu, ale mają nadzieję, że złą passę przerwie domowy start w Cambridge.

Ożywienie i pasja zdecydowanie pomogły nam odnaleźć inny poziom w konkretnych aspektach treningu

– uważa Webster.

On we właściwy sposób się z nami komunikuje. René zdecydowanie jest kapitanem naszego statku i prowadzi nas we właściwym kierunku

– dodaje Dawkins.

Ostatnio (od 2010 do 2017 roku) Wolff trenował holenderskich sprinterów – Teuna Muldera, Elisa Ligtlee, Jeffreya Hooglanda and Matthijsa Buchliego.

W związku z tym, że jest Niemcem nie byliśmy do końca przekonani co do jego poczucia humoru, ale on jest bardzo zabawny – sprawia, że treningi są luźne, ale trzeba wiedzieć, że pod jego żartami kryje się pełna powaga. W swoim sercu ma nasze interesy i posiada wiele świetnych pomysłów na to, co zrobić, byśmy byli silniejsi i szybsi, ale także, abyśmy stanowili zgrany team. Nie chodzi tylko o szybkość, ale o to, abyśmy funkcjonowali w zdrowej atmosferze

– podsumował Dawkins.

Ostatni rok René Wolff spędził jako dyrektor ds. sportowych w Holenderskim Komitecie Olimpijskim i przyznał, że tęsknił za pracą trenera.

To właśnie z tej pracy czerpię największą energię. A przecież wszyscy dobrze wiemy, że jeśli prywatnie wiedzie nam się dobrze, to wtedy możemy dać coś innym oraz im pomóc. I to właśnie tutaj [w Nowej Zelandii] robię

– powiedział Wolff, nie chcąc jednocześnie odnosić się do kontrowersyjnych okoliczności odejścia jego poprzednika.

O tym zaś, że Mitchell, Webster i Dawkins dadzą w Cambridge z siebie wszystko, świadczyła też ostatnia wypowiedź tego pierwszego, którą przytaczaliśmy tutaj.

Poprzedni artykułZipp oficjalnym dostawcą kół dla australijskich kolarzy torowych
Następny artykułSkłady Holendrów na zawody PŚ w Nowej Zelandii i w Chinach
Marta Wiśniewska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.